Jak zostałam perliczką

"Jak zostałam perliczką" to nowy dramat w reżyserii Rungano Nyoni, rozgrywający się w surrealistycznym świecie, gdzie brutalna rzeczywistość patriarchatu zderza się z cichym buntem kobiet. Film otwiera się na pustej drodze, gdzie Shula, główna bohaterka, natrafia na ciało swojego uwielbianego wujka Fredda. To odkrycie staje się katalizatorem dla pełnej napięcia akcji, w której wątek moralny i psychologiczny przeplata się z warstwą społeczną. Rozpoczynająca się ceremonia pogrzebowa zmusza Shulę do konfrontacji z bolesnymi wspomnieniami z przeszłości oraz z niezłomnymi oczekiwaniami społecznymi wobec kobiet. Reżyserka, znana z wcześniej wypuszczonego filmu "Nie jestem czarownicą", umiejętnie wplata w fabułę elementy absurdu i surrealizmu, które zdają się podkreślać groteskowość sytuacji. Milczenie kobiet w tym świecie jest normą, mężczyźni pozostają nietykalni, a patriarchalne zasady zdają się niezmienne. Film koncentruje się na wewnętrznej walce Shuli o prawo do własnego głosu. Jej rola porównywana jest do czujnej perliczki, ostrzegającej przed zagrożeniami – to metafora, która subtelnie, acz trafnie, oddaje intencje bohaterki. Nyoni prowadzi narrację w sposób sugestywny, ujawniając kolejne pokłady tajemnic i ukrytych emocji. Chociaż "Jak zostałam perliczką" wywodzi się z produkcji brytyjskiej, to czerpie wiele z tradycji afrykańskiego opowiadania historii, co dodaje filmowi głębokości i autentyzmu. Pomimo niskiej oceny, która wynosi 6, film z pewnością jest godzien uwagi dla miłośników kinematografii eksperymentalnej i tych, którzy doceniają ambitne próby zmierzenia się z tematami trudnymi i kontrowersyjnymi. Reżyseria i narracja Nyoni, choć momentami mogą wydawać się zbyt enigmatyczne, dodają dziełu wyjątkowego uroku, który z pewnością znajdzie swoich entuzjastów.