Bomba w superekspresie

"Bomba w superekspresie" to japoński thriller trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Akcja rozgrywa się w pędzącym z zawrotną prędkością pociągu do Tokio, który staje się pułapką dla swoich pasażerów. Niezwykłe napięcie buduje sytuacja, w której pociąg zostanie wysadzony, jeśli jego prędkość spadnie poniżej 100 km/h. To wyraźnie przywodzi na myśl klasykę gatunku, jaką był film "Speed: Niebezpieczna prędkość", ale japoński styl narracji i egzotyczna sceneria dodają całości świeżości. Choć film wkracza w znane już kinematografii tematy, jego emocjonalna siła opiera się na wyścigu z czasem, oraz na relacji między pasażerami - kompleksem bohaterów z różnych życiowych i społecznych warstw. Sztuka trzymania widza w niepewności jest tutaj osiągnięta poprzez dynamiczne zmiany akcji, które przesuwają się niczym krajobrazy za oknami ekspresu. Brak znanych reżyserów na liście twórców mógłby być postrzegany jako minus, jednak nieznani twórcy również mają potencjał na stworzenie porywającej opowieści. Przydałaby się większa marketingowa machina, która przyciągnęłaby rzesze widzów, ale jak to często bywa, japońska produkcja może liczyć na znaczne wsparcie ze strony wielkiej platformy streamingowej – filmu dystrybucji podjął się bowiem Netflix, co może być kluczowym elementem dla międzynarodowej popularności. Film "Bomba w superekspresie" to bez wątpienia propozycja dla fanów szybkiej akcji i napiętej atmosfery, którym nie przeszkadza pewna wtórność motywu, ale raczej skłania ich do eksplorowania różnych jego odsłon i interpretacji. Pociąg do Tokio mknie wprost ku filmowej przygodzie, której nie można przegapić.