28 lat później

"28 lat później" to długo wyczekiwana kontynuacja kultowego horroru "28 dni później", a także jego sequela "28 tygodni później". Reżyserii ponownie podjął się Danny Boyle, który zademonstrował talent do łączenia przerażających i przekonujących fabularnie opowieści z klimatycznym kinem. Produkcja z 2025 roku zabiera nas do Wielkiej Brytanii, w której przeraźliwa epidemia wirusa zniszczyła wcześniej znaną rzeczywistość. Film skupia się na jednym z ocalałych, który opuszcza bezpieczną przystań – małą wyspę, aby podjąć podróż na stały ląd. Co istotne, przejście na kontynent jest dobrze strzeżone, co sugeruje, że świat poza wyspą nadal jest miejscem niebezpiecznym i wrogim. W trakcie filmu nasz bohater odkrywa, że nie tylko zarażeni ulegli dalszym mutacjom, ale również ci, którzy ocaleli, zmienili się w sposób, którego nikt nie mógł przewidzieć. Scenariusz wprowadza do świata przedstawionego nowe reguły kwarantanny, bezwzględnie egzekwowane w obliczu nieustającego zagrożenia. Widzowie będą śledzić pełną napięcia podróż jednego z członków grupy, który porzuca względne bezpieczeństwo wyspy, odkrywając w trakcie swojej wyprawy mroczne tajemnice tego nowego świata. Boyle ponownie demonstruje swój kunszt w kreacji atmosfery osaczenia i niepokoju, zdolny trzymać widzów na krawędzi siedzeń. Niestety, filmu nie oceniła jeszcze wystarczająca liczba odbiorców, aby przyznać mu oficjalną ocenę, co pozostawia pytanie, czy powrót do tej serii spełnia wszystkie oczekiwania fanów. Klimatyczna narracja i wciągający, choć przerażający świat to jednak coś, co z pewnością dotrze do fanów gatunku, choć nie każdemu przypadnie do gustu mroczna wizja życia po apokalipsie.