Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata

"Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata" to czarna komedia, która w sposób niekonwencjonalny i sardoniczny przedstawia codzienność młodej asystentki w rumuńskim przemyśle filmowym. Akcja filmu, jak na kinematografię rumuńską przystało, rozgrywa się w Bukareszcie. Nasza protagonistka, Angela, skierowana jest w wir zadań, które wymagają od niej wyjątkowej elastyczności i odporności na stres związany z produkcją filmową. Film został wyreżyserowany przez uznanego reżysera Radu Jude, który wziął na warsztat problemy związane z przepracowaniem i niewystarczającym wynagradzaniem w mediach kreatywnych. Angela, bohaterka filmu, balansuje między aspiracjami zawodowymi a frustracją związaną z warunkami pracy, która niezależnie od jej wysiłków wydaje się nie iść po jej myśli. Napięcia narastają, kiedy w trakcie prowadzenia castingu jedna z uczestniczek oskarża firmę o zaniedbania i odpowiedzialność za wypadek, co grozi wybuchnięciem skandalu. Jude z wielką wrażliwością i poczuciem humoru eksploruje granice absurdu, które często towarzyszą wydawałoby się prozaicznym czynnościom. Film jest przesiąknięty ironicznymi obserwacjami na temat przemysłu filmowego, które doskonale uzupełniają jego czarną komediową nutę. Dzięki surowej autentyczności rumuńskiego kina, "Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata" dostarcza widzowi okazję do refleksji nad kondycją współczesnych relacji pracowniczych. To także znaczący głos w kontekście ciągłego balansowania życia prywatnego ze stresem zawodowym, oferujący subtelną krytykę i nutę nadziei, że jednak coś zmienia się na lepsze. Film zyskał uznanie, zdobywając wysoką ocenę 7 na portalu, mimo że jest stosunkowo mało ocen.